poniedziałek, 26 listopada 2007

Miłość w czasach zarazy

26 listopada, Multikino, Wrocław


Kultura latynoska jest dla mnie dość egzotyczna, więc z dużym zaciekawieniem wybrałem się, za namową Agi, do kina na "Miłość w czasach zarazy" ekranizację powieści Marquesa o tym samym tytule.

Ekranizacja został pieczołowicie zrealizowana, z dużą dbałością przedstawiono rzeczywistość Ameryki Południowej przełomu dziewiętnastego i dwudziestego wieku. Szczególnie interesujące jest oglądanie wnętrz domów, garderoby. Wszystko jest kolorowe i wyraziste.

Sam temat filmu wydał mi się dość bajkowy. Trudno mi sobie wyobrazić, niezrealizowaną nigdy miłość, która była wstanie przetrwać ponad 50 lat. Przetrwała w dość zabawny i nieco zaskakujący sposób. Główny bohater - Florentino Ariza, będąc bez pamięci zakochany w Ferminie Daza, sypia z setkami kobiet, wciąż myśląc o tej jednej. Swe kochanki traktuje, z jednej strony przedmiotowo, ale z drugiej strony czyni to z dużą czułością i wyrozumiałością co zapewnia mu duże wzięcie.

Akcja filmu toczy się w ciągu 50 lat. Ciekawym zabiegiem twórców było obsadzenie w roli kobiecej jednej aktorki (Giovanna Mezzogiorno), natomiast młodego Florentino Ariza gra Unax Ugalde, a dojrzałego Arize gra Javier Bardem. W ten sposób twórcy filmu, zdaje się podkreślają okres niewinności Florentino i czas dojrzałości bohatera. Główna bohaterka, Fermina, grana jest przez jedną, młoda aktorkę. Wydaję się starzeć wolniej. Zabieg ten podkreśla stałość charakteru Ferminy, z gruntu rozsądnej i dojrzałej.

Fermina jest dojrzalsza i bliższa rzeczywistości niż Florentino. Nazywa ona swego adoratora duchem, nierealną istotą. Realny jest dla niej mąż, i myślę, że jej związek z mężem jest prawdziwą historią, o prawdziwej miłości. Natomiast historia miłość Florentiona jest tylko lukrem, pozwalającym podać główny deser w bardziej atrakcyjnej postaci.

Film został ciekawie zrobiony, wypełniony jest wciągającą muzyka i pięknymi zdjęciami,. To sprawia, że aż chce się pojechać do Ameryki Południowej

Całkiem Polecam

Brak komentarzy: